Mimo że tytuł wydaje się być dość
jednoznaczny, to jednak dzisiejsza opowieść nie będzie o filokserze (no, może w
niewielkim stopniu) i nie będzie dotyczyć Europy. Odwiedzimy na chwilę Nowy
Świat, a dokładniej Kalifornię, serce amerykańskiego winiarstwa. Dziś opowiem o
tym, co powstrzymało Stany Zjednoczone przed opanowaniem światowej produkcji
wina. Już wiele wieków temu próbowano uprawiać winorośl w Ameryce Północnej. W
XVI wieku Francuzi i Brytyjczycy zakładali pierwsze winnice na wschodnich
wybrzeżach Ameryki. Jednak przez długi czas winnice te były zakładane tylko w
celu zaspokojenia bieżących potrzeb pobliskiej ludności.
O początku komercyjnej
produkcji wina można mówić dopiero w XIX wieku. Za pierwszą taką winnicę uważa
się posiadłości Nicolasa Longwortha, który w pobliżu Cincinnati w Ohio uprawiał
regionalną odmianę winorośli – Catawba. Było to około roku 1830. W tym czasie w
Kalifornii wysadzano pierwsze sadzonki sprowadzone z Europy. Jednak na
poważniejsze inwestycje w wino w tym regionie trzeba było poczekać jeszcze 30
lat. W latach 50. XIX wieku Agoston
Haraszthy, węgierski podróżnik, pisarz i przyszły winiarz sprowadził do
północnej Kalifornii odmiany winorośli europejskiej ze 165 najlepszych winnic.
Obsadził je na terenach znanych dziś jako Sonoma Valley. Swą winnicę nazwał Buena
Vista Winery, a za datę powstania uważa się 1857 rok. Węgierski pionier
kalifornijskiego winiarstwa zasłużył się bardzo swymi pomysłami, postulował
obsadzanie zbocz wzgórz winoroślą, w celu lepszego nasłonecznienia, promował
winnice nawadniane naturalnie. Dodatkowo eksperymentował z beczkami które były
produkowane z sekwoi, zamiast tradycyjnego dębu. Haraszthy do swej winnicy
zatrudnił wielu specjalistów, jednym z nich był Charles Krug.
Była to osoba o
wielkich zasługach dla winiarstwa Kaliforni. Poza pracą u węgierskiego winiarza
pełnił istotną rolę w winnicy Johna Patchetta, założyciela pierwszej
komercyjnej winnicy w Napa Valley. Charles Krug nie pracował długo na cudzy
sukces, już w 1861 roku założył w Napa własną winnicę, która powszechnie
uważana jest za pierwszą winnicę w tym regionie. Mimo że Krug musiał się
zadowolić trzecim miejscem wśród komercyjnych winnic w regionie, nie przejmował
się tym zbytnio. Jego nowoczesne podejście do produkcji wina szybko uczyniło go
najważniejszym winiarzem Kalifornii.
Wystarczy wspomnieć, że to jemu zawdzięcza się wprowadzeni pras do
wyciskania soku z winogron. Niestety pionierzy winiarstwa kalifornijskiego
wybrali zły moment na rozpoczęcie produkcji. Końcówka lat 60. XIX wieku to
początek epidemii filoksery w Europie. Nie ominęła ona również winnic
kalifornijskich, jak na ironię dotarła tam później niż do Europy. Spowodowała
dość poważny uszczerbek wśród winnic sadzonych na europejskich szczepach. A to
nie był koniec nieszczęść. Winiarze zdołali sobie z tym poradzić, jednak nie
dali sobie rady z amerykańskim prawem. Wyrok śmierci na amerykańskie winiarstwo
został wydany 16. stycznia 1919 roku. Wtedy to stan Nebarska (dopełniając
potrzebne 75%) ratyfikował wejście Osiemnastej Poprawki do Konstytucji,
sankcjonującej wprowadzanie prohibicji. Wyrok zaczęto wykonywać w styczniu 1920
roku. Od tej pory zaczyna się zmierzch amerykańskiego winiarstwa. Produkcja
wina w ciągu zaledwie 6 lat zmalała o 94%, tylko nieliczne winnice przetrwały
ten pogrom. Gdy po trzynastu latach prohibicji można było znów produkować wino,
nie pozostało zbyt wiele miejsc, gdzie wciąż uprawiano winorośl. Wszystko
trzeba było zaczynać od początku. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy
zechcieli odtworzyć słynne XIX-wieczne winnice. Po okresie prohibicji pierwszą
osobą, która zainwestowała w winnice kalifornijskie był Frank
Bartholomew. Zakupił cześć winnicy Buena Vista i przywrócił ją do życia. Później
tereny dawnej Buena Visty przechodziły z rąk do rąk, a w chwili obecnej należą
do międzynarodowej kompanii alkoholowej Allied
Domecq, która dość niedawno otworzyła muzeum w części oryginalnych budynków z połowy XIX
wieku.
Również winnica Charlesa Kruga znalazła się w dobrych rękach. Po czasach
prohibicji została zakupiona przez Roberta Mondavi, która tam zaczynał swą
przygodę z winem. Wkrótce założył swą własną winnicę i, podobnie jak Charles Krug, Robert Mondavi stał
się innowatorem i liderem w produkcji wina w Kalifornii, w Stanach
Zjednoczonych, a nawet na świecie. Właśnie dlatego można powiedzieć, że amerykańskie
winiarstwo dopiero się rozwinęło, a teraz stara się walczyć z Europą o wysoką
pozycję w świecie wina. Pokazuje, że nie tylko Stary Kontynent potrafi stworzyć
wspaniałe wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz