Mam
dziwnie negatywne odczucia wobec określania wina „napojem bogów”. Takie to
wyświechtane. Używane jakoś tak na siłę, gdy chce się znaleźć
pseudointeligentny zamiennik dla słowa „wino”. Poza tym, moim zdaniem, trochę
rozmija się prawdą. Bo jaki to napój bogów, jeśli każdy może spróbować wina i w zasadzie każdy je
pije? Chyba że to nieco głębsza analogia, według zasady, że wino jest napojem
bogów, bo wielu z nich ma je w swojej opiece. To tłumaczenie już bardziej by
mnie przekonywało, bo bogów wina i winorośli nie brakowało. Przykładowo, prawie
wszyscy znają dwóch czołowych opiekunów
i amatorów wina ze starożytności, czyli Dionizosa i Bachusa. Obaj byli
patronami wina, jak i wszystkiego, co
było z nim związane, choć Bachus był tylko zaadaptowanym do rzymskiego panteonu
bogiem greckim. Ale nie ma się czemu dziwić, bo Rzymianie robili tak z
większością bohaterów greckiej mitologii.
Fufluns |
Obaj bogowie mieli równą pozycję w
swych panteonach, wśród wyznawców także. Na cześć każdego z nich odbywały się
coroczne święta, nazwane odpowiednio Dionizjami i Bachanaliami. Różnica między
nimi była podobna do tej między Symposjonem
i Commissatio (bardziej
zainteresowanych odsyłam do jednego z pierwszych postów). Z tego powodu senat
rzymski zakazał świętowania bachanaliów już na początku II w. p.n.e. Ale wróćmy
do bogów. Mimo że obaj są najbardziej rozpoznawalnymi bóstwami wina, to jednak
nie oni byli pierwsi. U Etrusków czczono boga Fuflunsa, boga winorośli. On
pierwszy został przejęty przez Rzymian, jednak jego kult nie spotkał się ze
zbytnią przychylnością i później został zastąpiony przez Bachusa. Ten z kolei
został zamieniony na boga Libera, ale on również nie upowszechnił się w
świadomości Rzymian. Jednak nawet przed Fuflunsem był inny bóg, a raczej
bogini. Nazywała się Gestin i pochylała się na losem winiarzy z doliny Tygrysa
i Eufratu. Była bóstwem sumeryjskim, a gdy tereny zostały przejęte przez
Akadyjczyków, to jej kult nadal był praktykowany, tylko lekko zmieniono jej
imię – teraz była to Gesztinana. Po kolejnej zmianie władzy w dolinie dwóch
rzek, tym razem na rzecz Asyryjczyków, rolę bogini wina przejęła Paget. Wśród
bogiń wina w Mezopotamii niewątpliwie wartą wspomnienia jest też Siduri, bogini
fermentacji, dlatego jest uważana zarówno za patronkę wina, jak i piwa. Jest
wspomniana nawet w eposie o Gilgameszu.
Siduri |
Egipcjanie nie byli gorsi od reszty
świata śródziemnomorskiego i również mieli swoich bogów wina. Co ciekawe, w
Egipcie tę rolę pełnił Ozyrys, o czym zbyt często się nie mówi. Zwykle jest
uważany tylko za boga śmierci, jednak w Tekstach Piramid czasem określany jest
jako Pan Wina, a sam napój nazywa się Krwią Ozyrysa. Poza nim w Egipcie czczono
również boginię Renenutet, która była jednocześnie boginią wina i węży. Jej
figurki często znajdowały się w winiarniach, przy prasie do winogron lub w
innym ważnym miejscu. Wyżej wymienione bóstwa to najważniejsze postaci winnego
panteonu. Poza nimi znalazłem jeszcze kilka niezbyt pewnych opiekunów wina.
Celtowie mieli swojego Vinotonusa, który opiekował się ich winoroślą. W
państwie Azteckim wielbiono boginię Mayauel, która opiekowała się winem, a
także agawą i napojem z niej wytwarzanym. I jeszcze Grecy mieli ponoć swoją
Ojno, która dotykiem potrafiła zmienić wszystko w wino. Jak widać, bogów
winorośli, wina i wszystkiego co związane z jego wyrobem nie brakowało, a ci
przeze mnie wymienieni to zapewne tylko cześć wielkiego świata bożków, o
których wstawiennictwo wypraszali starożytni winiarze. Ale czemu tu się dziwić?
Wino w tamtych czasach było zbyt ważne, by jego losy pozostawiać jedynie w
rękach ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz