Gdyby ktoś próbował stworzyć kwalifikację
najpopularniejszych win fortyfikowanych, to na podium, tuż obok Madery i Porto
z pewnością znalazłoby się Sherry. Nie mnie rozstrzygać czy byłaby to
sprawiedliwa ocena, jednak z pewnością muszę uznać, że są to trzy najbardziej
rozpoznawalne wina wzmacniane. Wino z Jerez jest ostatnim z ‘wielkiej trójki’,
o którym napiszę parę słów. Jego obszerna historia przysporzyła mi nie lada problem
w stworzeniu rzetelnej ale wystarczająco zwięzłej i nie męczącej opowieści.
Dlatego dzisiejsza gawęda nie będzie o całej historii sherry, a jedynie o jej najciekawszych
momentach.
Początki tego andaluzyjskiego wina sięgają czasów fenickich, wtedy
poza Kadyksem założono niewielką kolonię zwaną Xera, dzisiejszy Jerez. Uprawa
winorośli poczyniła tam takie postępy, że wina iberyjskie z tego regionu były
sławne wśród Rzymian, nim jeszcze podbili te tereny. Gdy Iberia została
włączona do prowincji Imperium, to z winem działo się tylko lepiej. Oczywiście
dobre czasy nie trwały wiecznie. Z początkiem VII wieku półwysep najechali
muzułmańscy Maurowie. Całkiem niedawno pisałem, o tym co Islam oznaczał dla wina,
na szczęście w tym przypadku prawo szariatu zadziałało dość łagodnie, a winnice
z okolic Jerez nie zostały wykarczowane. Wino produkowano nadal, przede
wszystkim do celów leczniczych, ale trochę chętnych do spożywania też się
znalazło. Na odsiecz Hiszpanii szybko przybyli liczni władcy chrześcijańscy.
Jednak by dotarli do krainy Sherry trzeba było trochę czasu. Dopiero w 1264
roku władca Kastylii i Leonu, Alfons X Mądry, odbił Jerez z rąk muzułmanów,
spychając ich do niewielkiego obszaru kalifatu Grenady. On też odnowił oblicze
winnic i wina z Andaluzji, szeroka protekcja króla pozwoliła na szybko odnowę
tradycji winiarskiej, nawet pomimo tego, że duża część winnic został zniszczona
podczas działań wojennych. Bynajmniej nie robił tego z czystego altruizmu wobec
mieszkańców. Już arabskie wina ‘sherish’ były popularne za granicą, szczególnie
w Anglii, dlatego władcy dbali o to by jak najszybciej przywrócić produkcję i
eksport tego wina. Doszło do tego nawet, że król Henryk III Chorowity rozkazem
królewskim zabronił wycinania choćby pojedynczej winorośli, a także zakazał
tworzenia pasiek w pobliżu winnic, by pszczoły nie uszkadzały gron. Wkrótce
sherry stało się tak popularne, że władcy Andaluzji postanowili uregulować
produkcję swego wina.
W 1483 roku wydano Przepisy Gildii Rodzynek i Winogron z Jerez. Były
to regulacje dotyczące zbiorów, beczek, starzenia i handlu winem sherry, czyli coś podobnego do
dzisiejszych przepisów apelacji. Rozwojowi
wina z Jerez sprzyjało to, że miasteczko leżało nieopodal Kadyksu i Sanlúcar de
Barrameda, dwóch najważniejszych portów hiszpańskich, z których wyruszały
ekspedycje dalekomorskie. Dlatego sherry było bardzo popularnym winem wśród
marynarzy, płynących do Indii, a także tych odkrywających Nowy Świat. Krzysztof
Kolumb na swą wyprawę z pewnością zabrał sherry, dzięki niemu było to pierwsze
wino pite w Ameryce. Podobnie Ferdynand Magellan przed swą podróżą dookoła
świata zaopatrzył się w sherry. Zrobił tak obfite zapasy, że w ogólnym rozrachunku
na wino wydał więcej niż na broń. Na jego statkach wino z Jerez jako pierwsze
opłynęło świat. Oba rekordy są oczywiście przypuszczeniem, bo istnieje duże
prawdopodobieństwo, że spragnieni marynarze wypili całe zapasy wina nim dotarli
do celu swej podróży. Mimo, że wino z Andaluzji znane było w Anglii zapewne już
w wieku XII, to jego największa popularność przypada na wiek XVI i XVII, za
sprawą marynarza oczywiście. Podczas wojny angielsko-hiszpańskiej w 1587 roku, niejaki
sir Francis Drake zaatakował hiszpański port Kadyks. Oprócz spalenia licznych
okrętów, cumujących w porcie, angielski korsarz zagrabił trzy tysiące beczek
sherry. Łup został przewieziony do Anglii, gdzie zrobił furorę wśród tych co go
jeszcze nie znali. Andaluzyjskie wino słynęło również wśród angielskich
władców. Królowa Elżbieta I, polecając sherry księciu Essexu, chwaliła je jako
najlepsze wino na świecie. Z kolei jej następca, Jakub I Stuart, zarządził by z królewskich piwnic dostarczano
mu 12 galonów sherry dziennie (blisko 50 litrów!).
Sukces Drake’a
przyczynił się do tego, że w jego ślady poszli kolejni korsarze. Kadyks został napadnięty
jeszcze kilka razy w przeciągu następnych kilkunastu lat. Ostatni atak na Kadyks
Anglicy przypuścili w 1625 roku, lecz tym razem marynarze, jak na ironię, byli
zbyt upici sherry by coś zdziałać, więc zostali łatwo pokonani przez Hiszpanów.
Po tym epizodzie już nikt z Anglików nie próbował grabić sherry, a zapasy wina
z Jerez trafiały do Anglii w bardziej cywilizowany sposób. W tym momencie do
Andaluzji przybyło wielu kupców z wysp, którzy zakładali tam swoje punkty
handlowe. Wtedy zaczynały takie firmy jak Sandeman, Osborne, William, Humbert i
wielu innych. O popularności sherry w XVII wieku świadczy również twórczość
Williama Szekspira, który sam będąc wielkim fanem wina z Jerez, niejednokrotnie
w swych utworach wspominał „sack of Sherry” pitym przez bohaterów jego książek.
W tym czasie pozycja tego andaluzyjskiego wina była już niezagrożona. Nawet prawie
całkowite zdewastowanie winnic przez filokserę nie pozwoliło zaginąć sławie
sherry, które do dziś jest uznanym na całym świecie winem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz