piątek, 31 października 2014

O królowej Krety i jej smutnej historii.



Kreta jest zagadkową wyspą pod względem historycznym. Cywilizacji minojska, wykształcona na tejże wyspie, osiągnęła wysoki poziom rozwoju na długo przed Grecją kontynentalną. W czasie II tysiąclecia p.n.e. była głównym ośrodkiem handlowym we wschodniej części Morza śródziemnego. Rozwój pisma, zaawansowanie budownictwa i znacznie politycznie dobitnie podkreślały jej pozycję. I nagle  około XVI wieku p.n.e. cała cywilizacja po prostu zniknęła*. Znikąd pojawiła się cywilizacja mykeńska (Grecja kontynentalna) i bez trudu podbiła imperium minojskie. Kreta stała się częścią Hellady, co można określić jako tzw. mniejsze zło, bo w końcu Kreteńczykom było bliżej do Greków niż do jakiejkolwiek innej cywilizacji.

Monemvasia
A jaki to ma związek z winem? Póki co żaden, ale chciałem wspomnieć o historii tej dość niezwykłej wyspy, gdyż dziś mam zamiar co nieco powiedzieć o winorośli z Krety. Bo tytułową królową średniowiecza jest Malvasia, winorośl, która robiła furorę w późnym średniowieczu i renesansie. Jej historię zacznę od sporu na temat pochodzenia nazwy Malvasia. Część historyków pragnie ją utożsamiać z wenecką fortecą Monemvasia, znajdującą się na wyspie u wybrzeża Lakonii. Inni optują za Malevizi, miasteczkiem leżącym nieopodal Heraklionu. Spór mogła by rozstrzygnąć ampelografia, czyli nauka o winorośl z biologicznego punktu widzenia. Jednakże według specjalistów tej dziedziny Malvasia pochodzi z Grecji, co jak łatwo się domyślić, nie daje rozstrzygnięcia tej kwestii. Mniejsza o spór, należałoby pomówić w końcu o samej winorośli. Tworzono z niej tzw. wina słomkowe, czyli wina robione z podsuszonych gron, np. Vin Santo. Szeroką popularność zaczęły zdobywać dopiero, gdy Kreta została zdobyta przez Republikę Wenecką (od 1204 roku). Włosi, jak to na nich przystało, szybko rozpoznali doborowe wino i niezwłocznie rozpoczęli jego szeroką dystrybucję. Wino zyskało taką popularność, że nawet weneckie sklepy z winami przyjęły nazwę malvasie. W przednim winie jak zawsze lubowali się Anglicy, oni z kolei nazwali je Malmsey wine. Jedna z legend mówi, że książę Jerzy Plantagenet, brat króla Edwarda IV, będąc oskarżony o zdradę stanu wybrał niezwykle ciekawy sposób śmierci. Wedle życzenia Jerzego, miał być on utopiony w beczce Malmseya. Wzmiankę o tym wydarzeniu można znaleźć w sztuce Ryszard III Williama Szekspira
Wraz z winem popularność zyskała winorośl. Malvasia została obsadzona w wielu miejscach, między innymi na półwyspach Apenińskim, Bałkańskim i Iberyjskim. Inne regiony również chętnie przyjmowały nową odmianę winorośli. Chociażby wyspa Madera, która zaadoptowała sobie tę winorośl. O winie z tej wyspy mało kto słyszał podczas rządów kreteńskiej królowej, mimo, że to madeira przejęła nazwę Malmsey wine, po upadku wina z serca cywilizacji minojskiej. A upadek skarbu z Krety był nagły. Wszystko było wynikiem ekspansji Imperium Osmańskiego. W 1645 roku rozpoczęła się VI wojna wenecko-turecka. Wojna trwała blisko ćwierćwiecze. Skończyła się porażką Wenecjan. Traktat pokojowy sankcjonował przejęcie Krety przez Imperium Osmańskie. A Turcy, przejmując Kretę, nakazali wykarczowanie winnic obsadzonych Malvasią, kończąc tym samym rządy królowej średniowiecza. Ta historia jest smutna tym bardziej, dlatego, że przejęcie Krety było przedostatnim sukcesem Imperium. Później udało im się zdobyć jedynie Kamieniec Podolski, a po tym wydarzeniu Europa postanowiła powstać i zawiązać koalicję przeciw Turkom. Skutkiem tego była bitwa pod Wiedniem, której wynik wszyscy znamy. Ale ja znów odbiegam od tematu, wróćmy więc do rzeczy. Mimo, że Turcy zostali znacznie osłabieni do końca XVIII wieku to Kreta wciąż pozostała w ich dominium. Niestety nie było szans by królowa Krety mogła się tam odrodzić. Na szczęście reszta Europy dbała by Malvasia nie zginęła i kultywowała uprawę tej winorośli. Z Maderą na czele, która wchodziła w okres swej świetności, gdy Brytyjczycy ukazali swą miłość do fortyfikowanego wina. Jednak o tym już pisałem, więc wróćmy do królowej. Jej historia, brutalnie skończona w 1669 roku, odradza się teraz. W przeciągu ostatnich kilkunastu lat znalazło się wielu ludzi, którzy chcieli odrodzić wino z Krety. Znalazło się też paru takich, którzy chcieli to zrobić poza Kretą. Gdy Chorwacja uzyskała niepodległość część winiarzy zechciała wrócić do korzeni i spróbować uprawy Malvasi u wybrzeża Adriatyku. Po raz kolejny nie mam zamiaru oceniać efektów prac winiarzy Krety, czy Istrii „bom niegodny, by takowe osądy stawiać”. Mimo  to polecam te wina, ze względu na samą historię.  



*Historycy mają oczywiście wytłumaczenie tej sytuacji. Mówi się, że katastrofy naturalne znacznie osłabiły cywilizację minojską, co doprowadziło do łatwego przejęcia jej zdobyczy materialnych i niematerialnych przez cywilizację mykeńską. Jednak część historyków się z tym nie zgadza. Druga grupa uważa, że cywilizacja minojska padła ofiarą najazdów niezidentyfikowanych cywilizacji ze wschodu, które trudno w dzisiejszych czasach potwierdzić źródłowo. Czysto osobiście dodam, że bliżej mi do drugiej opcji.

2 komentarze: