środa, 19 grudnia 2012

Szampańskie zamieszki



Legenda o mnichu Dom Pérignon jest tak stara i oklepana, że obrazą dla moich czytelników byłoby kolejny raz pisać o tym benedyktyńskim duchownym. Jednakże historia szampana nie kończy się na nim. Dlatego dzisiejsza gawęda będzie o tym, co musiało się stać, by uregulowano zasady produkcji tego wina. Wszystko zaczęło się od tego, że początek minionego wieku był niezwykle trudnym okresem dla producentów winogron w regionie Champagne. Najpierw, po długiej podróży po niemalże całej Francji, dotarła tam filoksera, czyniąc nie mniejsze szkody niż w pozostałych rejonach. Wkrótce także pleśń i mączniak zaatakowały szampańskie winnice. Gdy doliczy się do tego zupełnie niesprzyjającą aurę pogodową – suszę, grad, przymrozki i powodzie, to można sobie wyobrazić, jak wyglądały zbiory w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku. 

Obecna mapa regionu
Plantatorzy winorośli chcieli nieco odbić się od dna, sprzedając producentom szampana swoje owoce po nieco wyższych cenach. Jako że tzw. domy szampana (maisons de champagne) miały duże zapotrzebowanie na winogrona, to podwyższone ceny nie były im w smak. Co więcej, owoców było tak mało, że cześć producentów zaczęła poszukiwać ich gdzie indziej. Dzięki rozbudowanej sieci kolejowej bardzo łatwo można było sprowadzić grona z południa Francji, czy nawet z Hiszpanii lub Niemiec. Szybko się okazało, że winogrona importowane były tańsze niż te od lokalnych producentów, więc nawet gdy w Champagne w końcu zwiększyły się plony, to domy szampana nie zamierzały zaprzestać sprowadzania owoców. Lokalne gazety siały nawet plotki, że niektóre domy produkują wino z angielskiego rabarbaru. Szampańscy plantatorzy postanowili poskarżyć się na producentów w Paryżu. Rząd francuski przyjął skargi właścicieli winnic i ustanowił prawo, że prawdziwy szampan powinien się składać przynajmniej w 51% z winogron pochodzących z regionu Champagne. Teoretycznie powinno to rozwiązać wszelkie problemy, ale w praktyce nie rozwiązło żadnych. Domy szampańskie szybko poradziły sobie z nowym prawem, zatrudniły specjalnych negocjatorów, aby wytargować jak najlepszą cenę za winogrona, dodatkowo zmawiały się między sobą celowo, obniżając ceny. W końcu dochodziło do tego, że plantatorzy sprzedawali swoje owoce po cenie ledwo pokrywającej lub nawet niższej niż koszta produkcji. Tak dłużej być nie mogło, zwłaszcza, że coraz więcej właścicieli winnic żyło na skraju ubóstwa. Tym razem postanowili sami dojść sprawiedliwości. Na początku 1911 roku na ulice wyszli mieszkańcy miasteczek Damery i Hautvilliers, zatrzymali ciężarówki z transportami tzw. faux Champagne (czyli każdego szampana wytwarzanego z innych winogron niż ich własne) i wyrzucili całość ładunków do Marny. Ale to i tak nie był szczyt tego, do czego byli zdolni zdesperowani plantatorzy. Bunty wybuchły również w innych miejscowościach. 

Protesty w Champagne
W miasteczku Aÿ ograbiono domy producentów szampana, niektóre nawet podpalono. Do rana spłonęła cała miejscowość. Aby uspokoić sytuację, z Paryża wysłano 40 tys. wojska. W każdej wsi wystawiono posterunki. Po tych wydarzeniach rząd starał się rozwiązać ten, jak się okazało, bardzo poważny problem. Tym razem próbowano zaostrzyć przepisy poprzez ustalenie konkretnych granic regionu, z którego mógł pochodzić szampan. Negocjacje trwały długo, głównie ze względu na plantatorów, którzy nie potrafili się porozumieć w sprawie tego, które departamenty miałyby wejść w granice prawdziwego regionu Champagne. Problem dotyczył przede wszystkim regionu Aube. Rozmowy jednak przerwała wojna, jednocząc na cztery lata plantatorów i producentów. Po zakończeniu Wielkiej Wojny negocjacje zaczęły się na nowo. Tym razem szybciej udało się dojść do porozumienia. W 1919 roku rząd francuski uchwalił szereg ustaw sankcjonujących obszar i metody produkcji szampana. Były to podwaliny pod normy przyszłego AOC Champagne. Dokładne granice zostały ustalone w 1927 roku, określały one winnice wokół 319 wiosek, w których można było sadzić winogrona na przyszłego szampana. Dopiero w 2008 roku ten obszar powiększono do 359 wiosek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz