Ten chlubny tytuł nosi dzisiaj Châteauneuf-du-Pape.
Wino z Doliny Rodanu, dokładniej z okolic miasteczka o nazwie takiej jak wino. Historia
powstania tych winnic jest wynikiem chciwości jednego człowieka. Mowa tutaj o
królu Francji, Filipie IV Pięknym. Był to władca o wielkich ambicjach, dążący
do stworzenia europejskiej potęgi. Takie plany, jak łatwo się domyślić, wiążą
się z dość dużymi wydatkami.
Pieniędzy szukał w różny sposób. Gdy skończyły się
najważniejsze średniowieczne sposoby zdobywania funduszy, tj. konfiskata
majątków bogatych mieszczan i Żydów, zdecydował się sięgnąć po bardziej niekonwencjonalne
metody. Pod koniec XIII wieku, nałożył wysokie podatki na duchowieństwo. Taka zniewaga
ze strony króla Francji nie obyła się bez echa ze strony papieża. Urzędujący wówczas
papież Bonifacy VIII w odpowiedzi zagroził Filipowi ekskomuniką. Nie zdołał
jednak tego dopełnić swej groźby, gdyż zbrojni Filipa skutecznie unieszkodliwili papieża.
Następni papieże byli bardziej przychylni królowi Francji. Za dość sugestywną
namową Filipa, dwór papieski przeniósł się do Awinionu, miasta w południowej
Francji. Od tego momentu zaczyna się okres w historii zwany niewolą awiniońską papieży.
I
wreszcie też zaczyna się historia wina. Jako, że dwór papieski nie mógł obyć
się bez wina, to zapotrzebowanie na ten trunek niezwykle wzrosło. Początkowo
było to wino głównie importowane, przeważnie burgundzkie. Jednak szybko zaczęły
się rozwijać winnice wokół Awinionu, szczególnie w okolicy wioski Châteauneuf,
oddalonej kilka kilometrów od nowej stolicy papieży. W winie z tego regionu
szczególnie zasmakował papież Jan XXII, który je wypromował i nadał mu tytuł Vin
du Pape. Jemu zawdzięczamy rozwój winnic wokół wspomnianej wyżej wioski i
przekształcenie jej nazwy w Châteauneuf-du-Pape. Mimo, że wkrótce papieże
wrócili znów do Rzymu, wino papieskie pozostało w okolicy Awinionu. I rozwijało
się dalej. Miało lepsze i gorsze okresy, lecz jego sława nie cichła. W czasach
nowożytnych, wina z tego rejonu Doliny Rodanu stały się popularne również poza
Francją i dworem papieskim. U początków XIX wieku wino z nowego zamku papieży
było poważane już w całej Europie. Papieska opieka niestety nie uchroniła tych
winnic od plagi filoksery. Mimo to, u progu XX wieku winiarze z tego regionu zdołali
odbudować potencjał swoich winnic. W 1923 roku jeszcze raz pokazali, że
tworzenie Châteauneuf-du-Pape to nie tylko produkcja znakomitego wina, to także
dbanie o tradycję i obowiązek jej ochrony. Dzięki staraniom grupy winiarzy z
tego regionu stworzono podwaliny pod system Appellation Contrôlée. Dziesięć lat
później osiągnięto sukces, tworząc pierwszą apelację we Francji i na świecie. Od
tego momentu, tworzenie Châteauneuf-du-Pape jest możliwe tylko w tym regionie i
odbywa się według ściśle określonych reguł. Ponadto rządzi tam „szczęśliwa
trzynastka”, czyli 13 odmian winorośli, z których może być tam wytwarzane wino.
Żadna z apelacji nie posiada takich przywilejów jak ta. Jednak trzeba pamiętać,
że wielkie możliwości powodują jeszcze większą odpowiedzialność. Dlatego też,
nie dajmy się zwieść, stworzenie wybitnego wina w Châteauneuf-du-Pape jest
jeszcze trudniejsze niż w innych regionach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz